Kontrowersyjna duńska „lista gett” została zredukowana do ośmiu obszarów, po usunięciu czterech. Minister ds. Społecznych uznał to za dowód sukcesu, przypisując zmiany poprawie wskaźników zatrudnienia oraz wieloletnim działaniom społecznym. Jednak krytycy, w tym socjolog Troels Schultz Larsen, argumentują, że redukcja listy wynika głównie z ogólnych warunków gospodarczych oraz reform w mieszkalnictwie i edukacji, a nie bezpośrednio z samej listy czy powiązanych z nią inicjatyw. Schultz Larsen zauważa, że przymusowe relokacje lub samo nazwanie obszaru „gettem” nie rozwiązują głębszych problemów społecznych, takich jak integracja czy budowanie sieci społecznych.