W niedzielę 26 maja, Król Fryderyk X obchodził 56. urodziny. To jego pierwsze urodziny jako króla i zarówno Jego Wysokość, jak i rodzina królewska pojawili się o 12:00 na balkonie Pałacu Fryderyka VIII.
Król ma bogate doświadczenie polityczne i edukacyjne: po zdobyciu tytułu magistra nauk politycznych na Uniwersytecie Aarhus stał się najlepiej wykształconym duńskim monarchą w historii (posługuje się też biegle francuskim, angielskim i niemieckim!). Służył w duńskiej misji ONZ w Nowym Jorku w 1994 roku, a w latach 1998-1999 stacjonował w Ambasadzie Królestwa Danii w Paryżu. Ponadto w 1995 roku został mianowany kontradmirałem Marynarki Wojennej i generałem dywizji armii i sił powietrznych.
Nasz nowy król jest osobą wielowymiarową – wbrew temu, co można by sobie wyobrażać, myśląc o członku rodziny królewskiej. Przede wszystkim jest sportowcem z długą listą osiągnięć na tym polu: Fryderyk przez 12 lat był członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, brał udział w czteromiesięcznej, długiej na 2 795 km wyprawie psim zaprzęgiem na Grenlandii i jest pierwszym duńskim członkiem rodziny królewskiej, który ukończył triathlon Ironman (kombinacja pływania, jazdy na rowerze i biegania na łącznym dystansie 226.3 km). Jeśli chodzi o sztuki piękne, potrafi grać na pianinie, gitarze i (serio!) harmonijce ustnej. Wyraża się też dość głośno na temat swojej wiary i stale praktykuje wieczorne modlitwy ze swoimi najmłodszymi dziećmi.
Kiedy już król stanie się o rok starszy, inna duńska legenda będzie miała w tym tygodniu swój moment. W czwartek, 30. maja obchodzimy bowiem Międzynarodowy Dzień Ziemniaka. Co Duńczycy by bez niego zrobili? Choć warzywo to wchodzi w skład ogromnej liczby dań, pierwsze miejsce zajmuje zdecydowany ulubieniec, smørrebrød med kartoffel (chleb żytni z ziemniakiem). Miłość do tej bulwy jest tak wielka, że Dania ma nawet swoje narodowe Muzeum Ziemniaka w Hofmansgave, działające od 2000 roku.